sobota, 29 listopada 2014

Jazda na mrozie? Czemu nie?

Rowerzystka mazowiecka spotkana na opłotkach Dęblina. Temperatura -4 °C



4 komentarze:

  1. Osobiście nie rozumiem pytania "w takie zimno rowerem?" Często jednak je słyszę. Moje odpowiedzi są różne i zależą od nastroju, ale złośliwy w tym temacie nie bywam (chyba). Tak, czy inaczej minus cztery mnie nie przeszkadza. Gorzej jak wśród pól się do tego wiatr rozpędzi. Wtedy docieram ciut później, jednak zawsze na czas. Szczęście w mieście nie wieje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest ubrana normalnie. Nic dziwnego. Jedni idą pieszo, inni jadą rowerem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram. Do -20 stopni sam jeżdżę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze mam problem, na którego z Twoich blogów mam wejść, żeby Ci odpisać :) Dzisiaj padło na tego!

    "Niemałż" ładna nazwa :D
    To prawda, posiadanie bloga = plus dziesięć do internetowego niewolnictwa :< No, ale cóż, taką drogę sobie wybrałyśmy. Osobiście czerpię sporo radości z tych swoistych ucieczek od neta, ale nie mogę powiedzieć, żeby nie cieszyły mnie również powroty. Zawsze trzeba znaleźć jakiś balans :>

    OdpowiedzUsuń